Mój drugi związek trwa już ponad 25 lat. Związek umocniony ślubem cywilnym. Można powiedzieć – związek szczęśliwy… – lecz bez Boga w sercu nie może być w pełni szczęśliwy. Moje pragnienie – mieć Boga w sercu każdego dnia. Ale, w sensie przyjęcia Komunii św., jest to niemożliwe, bo wybrałam towarzysza życia. Boga mogę tylko pragnąć…
Mój drugi związek trwa już ponad 25 lat. Związek umocniony ślubem cywilnym. Można powiedzieć – związek szczęśliwy… – lecz bez Boga w sercu nie może być w pełni szczęśliwy. Moje pragnienie – mieć Boga w sercu każdego dnia. Ale, w sensie przyjęcia Komunii św., jest to niemożliwe, bo wybrałam towarzysza życia. Boga mogę tylko pragnąć… Pragnienie Boga jest w moim życiu codziennym – w modlitwie, w czasie odwiedzin chorych, gdy troski ubogich stają się moimi troskami. Proszę Boga o siłę w niesieniu krzyża ludzi cierpiących. Mój krzyż też jest ciężki, tak ciężki, że 15 lat temu mogłam stracić życie, ale Bóg chciał inaczej. Bogu niech będą dzięki! Na każdej mszy św., w której uczestniczę, moje pragnienie Boga jest coraz mocniejsze, ból wyciska łzy z oczu. Wiem, że można duchowo przyjąć Komunię. Jest to trudne do pojęcia, ale ja to przeżywam tak, że przepraszam Boga za grzechy moje, wymieniam je, proszę o przebaczenie, dziękuję Bogu za miłość, którą wlał w moje serce, bo kocham każde stworzenie świata, proszę Boga o miłosierdzie dla najgorszych przestępców, gdyż oni nie wiedzą, co czynią, a Boże miłosierdzie jest wielkie. Mój krzyż mogę nieść tylko z pomocą Boga. Proszę Go, by mnie nie opuszczał. Bez spowiedzi i Komunii św. życie jest bardzo ciężkie. Spotkania dla małżonków żyjących w związkach niesakramentalnych pomagają nam być z Bogiem poprzez modlitwę i rozmowy o naszym życiu z Bogiem inaczej, niż mogą to praktykować małżonkowie sakramentalni.