Kochane Maleństwo,

rośniesz i rośniesz coraz szybciej. Ważę już o 8 kilogramów więcej. Masz coraz więcej werwy i jesteś niestrudzone w swojej aktywności. Dobrze, że chociaż masz ochotę spać nocą , wtedy i ja mogę wypoczywać. W ciągu dnia Twoja ruchliwość mnie zadziwia. Masz tyle energii a Twoje rozpychanie się we mnie jest czasem zabawne. Pamiętasz, siedziałam przy stoliku czytając książkę. Piłam herbatkę i nieopacznie postawiłam kubek na skraju stolika, tak że dotykał mojego brzucha. Twoje jedno dynamiczne kopnięcie wystarczyło i niewiele brakowało, a kubek wylądowałby na podłodze. Zdążyłam go jakoś złapać w locie. Musisz przyznać, że mam całkiem dobry refleks. Czyżbyś chciało mnie, Łobuziątko, w ten sposób wypróbować?

Zauważyłam, że jesteś wrażliwe na dźwięki, które do Ciebie docierają. Dużo ze sobą rozmawiamy. To znaczy ja do Ciebie mówię, a Ty dajesz mi delikatnymi szturchnięciami znać, że mnie słuchasz. Lubisz też wraz ze mną słuchać muzyki. Zdumiewa mnie zwłaszcza Twoje zachowanie, gdy słuchasz śpiewu Godzinek o Niepokalanym Poczęciu NMP. Twoje wyciszenie w czasie tego Nabożeństwa oraz podczas Mszy świętej zastanawia mnie. Może ma związek z Twoim życiowym powołaniem?. Może będziesz w przyszłości kapłanem, albo zakonnikiem, zakonnicą? Na razie odpowiedź na to pytanie zna tylko Bóg, który Ciebie nam podarował. Przygotowujemy się razem z Tatusiem na Twoje narodzenie. Oglądamy łóżeczka dziecięce, których w sklepach nie brakuje. Wybór jest trudny. Tatuś zwraca przede wszystkim uwagę na funkcjonalność, no i oczywiście na Twoje bezpieczeństwo. Ja przyglądam się im pod kątem estetycznym. Mamy jeszcze trochę czasu, ale decyzję trzeba będzie kiedyś podjąć.

Sklepy z wyprawkami dla niemowląt to miejsce, gdzie można popuścić wodze fantazji, oczywiście w granicach wytrzymałości naszego portfela. Wybór ubranek i różnych niemowlęcych akcesoriów jest imponujący. Tatuś mi w tych wyprawach dzielnie towarzyszy, chociaż zakupy chyba nie są jego życiową pasją.

Do Twoich narodzin zostały jeszcze 3 miesiące, ale my chcemy być na ten moment dobrze przygotowani i już teraz kupić wszystko, co będzie Ci potrzebne. 

                                                                              Całuję Cię, Maluszku! Mama

P.S.
Kochane Dzieciątko,

życie z Tobą jest pełne zadziwiających sytuacji. Pamiętasz, odpoczywaliśmy z Mamusią któregoś wieczoru. Delikatnie otoczyłem ją ramieniem, moja druga ręka leżała na jej brzuszku. Naraz, potężne kopnięcie w moją rękę, zabolało mnie to. Hej, maleńki Człowieczku, czy ja nie mogę przytulić swojej Żony? Czyżbyś było zazdrosne? Trudno – musisz się przyzwyczaić, że Twoja Mamusia jest przede wszystkim moją kochaną Żoną. Musimy się jej miłością podzielić. Wytłumaczyłem Ci to od razu. Mam nadzieję, że zrozumiałoś.

Zauważyłem, że z wielką uwagą , a może i z respektem, słuchasz, gdy do Ciebie mówię. Nieruchomiejesz i całe „zamieniasz się w słuch”. Lubię do Ciebie mówić, a Ty chyba lubisz mnie słuchać. Powtarzam Ci więc po raz kolejny: Kocham Cię, kocham, nasze maleńkie Dzieciątko.

                                                                                             Tato