Świat, w którym żyjemy, serwuje nam różne sytuacje. Czasem są one wynikiem ludzkiego działania, czasem nie mamy na nie wpływu. Jedne są dobre, inne złe. Dobro i zło są jak dwa bieguny, a między nimi toczy się nasze życie. Podejmując wybór i konkretne działanie, powinniśmy kierować się tym pierwszym – dobrem. Pojawia się zatem pytanie, skąd człowiek wie, co jest dobre, a co jest złe. Św. Paweł w liście do Rzymian napisał: Bo gdy poganie, którzy Prawa nie mają, idąc za naturą, czynią to, co Prawo nakazuje, chociaż Prawa nie mają, sami dla siebie są Prawem. Wykazują oni, że treść Prawa wypisana jest w ich sercach, gdy jednocześnie ich sumienie staje jako świadek, a mianowicie ich myśli na przemian ich oskarżające lub uniewinniające. [Okaże się to] w dniu, w którym Bóg sądzić będzie przez Jezusa Chrystusa ukryte czyny ludzkie według mojej Ewangelii (Rz 2, 14-16). Apostoł wskazuje, że tym, co pozwala dokonać właściwego wyboru, jest właśnie sumienie.

Wewnętrzny głos


       Każdy z nas je posiada. Ale czym jest, jak je zdefiniować? Z powyższego tekstu możemy wywnioskować, że jest to „coś”, co pozwala dokonać dobrego wyboru. Możemy też powiedzieć, że sumienie jest głosem Boga we wnętrzu człowieka. Ten głos pozwala rozeznać owe dobro, a unikać zła. Niewątpliwie sumienie jest darem, jak wiele innych, danym od Boga. Jednak ten dar jest w nas jakby wpisany, ale wymaga z naszej strony pracy. Dlaczego? Ponieważ dar ten jest bardzo wrażliwy na otoczenie i bardzo łatwo może się zniekształcić. To może doprowadzić, że moje patrzenie na świat będzie wypaczone. Jak zatem sprawdzić, jakie jest moje sumienie?


Typy sumienia


        W zależności od postrzegania rzeczywistości możemy rozróżnić kilka rodzajów sumienia.


Ks. Michał Kaszowski klasyfikuje sumienie jako:


1. przeduczynkowe – jest to ocena jakiegoś czynu przed jego dokonaniem; więc pokazuje mi, że czyn, którego chcę się dopuścić może wprowadzać pewien niepokój serca. Taki niepokój czuł w sobie Piłat, który „miotał się” w sobie przed skazaniem Jezusa na śmierć krzyżową (por. J 18,38-19,15).


2. pouczynkowe – dokonuje się wewnętrzna ocena popełnionego już czynu, ocenie tej towarzyszy albo zadowolenie z powodu dokonanego dobra, albo też niezadowolenie – wyrzuty sumienia – z powodu popełnionego zła. Tak właśnie działo się w sercu Piotra, kiedy po trzykroć zaparł się Jezusa, po czym gorzko zapłakał (por. Mk 14, 66-72).


3. prawidłowe – wrażliwe – powinno reagować na najmniejsze uchybienia miłości do Boga i człowieka. 


       Czasem mówi się, że ktoś ma sumienie jak ocean. Takie sumienie definiuje się jako szerokie, czyli takie, które wiele w sobie zmieści. Człowiek o takim sumieniu nie widzi zła, a jeśli już je dostrzega, nie czuje się za nie odpowiedzialny. Ktoś o takim szerokim sumieniu mawia zwykle nikogo nie zabiłem, nikogo nie okradłem z czego mam się spowiadać. Ten rodzaj sumienia może dotykać tylko jednej dziedziny, np. alkoholizmu, zdrady czy flirtowania, nieuczciwości w pracy itp. 

       Są też tacy ludzie, którzy cokolwiek uczynią, patrzą na to z perspektywy grzechu. Można to określić jako „robienie z mrówki słonia”. W swoim życiu skupiają się na drobiazgach. Ten typ sumienia określany jest jako skrupulanckie, drobiazgowe. To też nie jest prawidłowo ukształtowane sumienie, bo zapomina się o tym, co najważniejsze, że Bóg jest przede wszystkim miłosiernym i dobrym Ojcem, a nie skrupulatnym księgowym, który zapisuje i rozlicza nas z każdego drobiazgu.

        Pan Jezus wielokrotnie krytykował faryzeuszy, którzy narzucali ludziom pewne prawa, ograniczenia, ale oni sami ich nie przestrzegali. Pokazywał ich obłudę. Dziś też są tacy ludzie posiadający sumienie faryzejskie. A zatem człowiek o tym sumieniu kwalifikuje albo nazywa grzechem to, czym skompromitował się w oczach innych, publicznie – został złapany na gorącym uczynku. 


       Sumienie może być także wątpliwe, takie zawieszone. Właściwie żadne. 


       Sumienie jest skarbem otrzymanym od Boga. Potrzeba ciszy, by je usłyszeć. Życzę Wam i sobie też nieustannej pracy nad tym wewnętrznym głosem, by każdy z nas mógł o sobie powiedzieć, że jest człowiekiem sumienia.  Takiego dobrze ukształtowanego.